Film Marcelo Martinessiego wpisuje się w popularny w Ameryce Południowej trend opowiadania o perypetiach nieco starszych niż zazwyczaj bohaterów.
przeczytaj recenzję
Choć nowa produkcja Garlanda nie przejdzie do historii kina, to również dzięki zgrabnym nawiązaniom do klasyki ambitnego science-fiction udowadnia, że wiele pytań pozostaje jeszcze bez odpowiedzi.
przeczytaj recenzję
Ton sentymentalno-podsumowujący, jakim karmią się podobne opowieści, zostaje rozbity tutaj przez humor turpistyczny. To dość charakterystyczny zabieg francuskiego reżysera.
przeczytaj recenzję
Reżyser do pewnego stopnia kontroluje co dzieje się na ekranie, choć ostatni akt wypada najsłabiej i naprawdę konia z rzędem temu, kto zrozumiał co właściwie się tam wydarzyło.
przeczytaj recenzję
Krok po kroku poznajemy ciemne strony biznesu reklamowego. Dyrektor kreatywny Brady Thompson (Brett Gelman) nie cofnie się przed niczym, żeby sprzedać produkt.
przeczytaj recenzję
Od pierwszych sekund wiadomo, że mamy do czynienia z filmowym złotem. Szybko montowane zbliżenia zmęczą niewprawne oko, ale jest w nich czysto kinetycze doznanie.
przeczytaj recenzję
Jakby nie wystarczyło, że fabuła z czasem nabiera znamion sennego koszmaru śnionego na jawie, to twórca pozwala sobie na oniryczną wycieczkę w kulminacyjnej scenie filmu.
przeczytaj recenzję
Ten film to exemplum rozkładu greckiego społeczeństwa. Cały kraj boryka się bowiem z tarapatami, które nie zostaną rozwiązane od ręki.
przeczytaj recenzję